James nie był przesądny. Daleko mu było od tych ludzi, którzy omijają drabiny, krzywią się na czarne koty czy co tam jeszcze dziwnego robią. Podchodził do życia zachowując absolutny realizm i wiedział, że sam jest kowalem swojego losu. Jak sam sobie załatwi, tak właśnie będzie później miał w życiu. ...
James nigdy nie uważał się za geniusza. Pomimo ogólnej wiedzy o biznesie i zarządzaniu, którą przekazał mu jego ojciec, sam musiał się wszystkiego uczyć. Dzięki temu, że obserwował działania ojca i uczył się na jednej z lepszych uczelni, mógł próbować zrobić coś inaczej. Wydawało mu się, że dobrze i...
James nie oceniał, nie miał pretensji do swojego rodzeństwa. Każde z nich mogło robić, co chciało, a nie ma co się oszukiwać - kiedy masz do dyspozycji nieograniczone środki i możliwości, zaczynasz szaleć. Nie było żadnych granic. Nie było samochodu, którego nie można było kupić. Nie było miejsca, k...
Od kiedy James ponownie skupił się na firmie i zatrudnił kilka nowych osób, pracowało mu się zdecydowanie lepiej. Doceniał swojego kierowcę, który pomagał mu dotrzeć wszędzie na czas. Doceniał swoją sekretarkę, która nie miała wielkiego doświadczenia, ale jej sposób bycia, zapał i pozytywne zakręcen...
Jeśli coś miało się psuć, to zazwyczaj psuło się wszystko w tym samym czasie. Dzisiejszy dzień od rana testował Jamesa i jego cierpliwość - systemy wariowały, nie mógł spokojnie pracować i jeszcze zepsuł się jego telefon. Kennedy miał jeszcze odbyć jedno spotkanie z Williamem, którego starał się uni...
Możliwości, jakie nazwisko Kennedy dawało całej rodzinie, były nieskończone. Szybko robiło się głośno o problemach, ale jeszcze szybciej można się było ich pozbyć raz na zawsze. James nie był głupcem - wiedział, że wszystko zawdzięcza rodzinie i starał się dbać o wizerunek, by czerpać z tego jeszcze...
Friday the 13th: The Game
Komentarz dodany przez: Big Apple
Kiedy jego telefon rozładował się w windzie, wiedział już, że nie będzie to dobry dzień. Ładował go całą noc i teraz nagle został bez telefonu? Coś mu się tutaj nie pasowało. Zaczął się nawet zastanawiać czy może źle odłożył telefon na ładowarkę? To raczej nie było możliwe, widział przecież rano sto...
James od początku był zaintrygowany właśnie tą jedną kandydatką. Nie miała doświadczenia, studiowała na dobrej uczelni i to kierunek, który świadczył o tym, że nie pochodzi raczej z biednej rodziny. Dlaczego chciała u niego pracować? Czy potrzebowała pieniędzy, rozrywki, a może chciała utrzeć nosa r...
James zawsze próbował zrozumieć swoich pracowników, a przynajmniej tych najbliższych. Nie mógł sobie wyobrazić sytuacji, gdy jego sekretarka, gosposia czy jego kierowca, byli bardzo odlegli od niego. Chciał budować z nimi dobre relacje, słuchać ich problemów i próbować je rozwiązywać. Zawsze pamięta...
Nie zawracał sobie głowy prostowaniem wszystkich tych szalonych plotek. Nie interesowało go, co o nim mówią, a przynajmniej nie do czasu, gdy zaczyna to zagrażać jego pozycji w biznesie. Tylko to go interesowało - jak widzieli go jego potencjalni współpracownicy i inwestorzy. Gdyby przestali zaprasz...