ODPOWIEDZ
35 lat 187 cm strażak / deratyzator
Awatar użytkownika

“A family is forever. We could never truly leave each other even if we tried.”

something about me
by landryna

13

Minęło kilkanaście dni od przełomu jaki nastąpił w barze. Od tamtej pory Patrick rozmawiał z Felony głównie przez telefon, ponieważ na oboje spadło wiele obowiązków. Liczba wezwań do samozapłonów tesli, czy innych wypadków drogowych była zaskakująco wysoka jak na tę porę.
Po zmiane wracał padnięty do domu, a w dzień wolny upominało się o niego koło gospodyń North Shore. Zbliżające się święto skutecznie zapełniało kalendarz Patricka. Miał wziąć udział w paradzie czwartego lipca, poinformował o tym entuzjastycznie Felony (bo czemu nie?), rodziny nie musiał, bo było to już pewną strażacką tradycją. Mógł mieć pewność, że na trasie napotka Strahovskich, ta przebiegała nieopodal ich domu.

Przejazd zajmował ponad godzinę i gdyby nie powaga święta, to chętnie zdjąłby w tym skwarze koszulkę. Pot lał się po plecach, dookoła gwarno, a on i tak szukał wzrokiem tej jednej, konkretnej twarzy. Widząc Felony, pomachał jej z entuzjazmem i puścił oczko. Całusa z kolei posłał mamie oraz sąsiadkom, które nie kryły zachwytu.

Następnym punktem był grill na który zazwyczaj spraszali całą rodzinę Strahovskich (a trochę ich było w Nowym Jorku i okolicach) i sąsiadów, lecz tym razem grono było skromniejsze, bo część wybrała wypasiony ogród wujka Jima, który w tym roku kupił jacuzzi. Mark wziął na siebie obowiązek przygotowania grilla i niewielkiego ogródka za domem, który z pomocą Violet i Felony zmienił się nie do poznania. Proporczyki z amerykańską flagą, lampiony i światełka, a także wielki stół z ławami. Papierowe kubeczki, alkohol w rozsądnych ilościach (Violet Strahovski nie lubiła pijaństwa) i sporo smacznego jedzenia. Kilkoro ciotek i wujków było ciekawych dziewczyny Marka, zamieniając z nią uprzejmości bez większej natarczywości w przepytywaniu. Szybko się zmyli do Jima (zdrajcy!). Kiedy w końcu Patrick wrócił do domu, panował ogólny gwar i jedzono już pierwszy posiłek. Mark zabawiał gości kolejną anegdotką z pracy w ogrodzie, co Pat wykorzystał na dodatkowe ogarnięcie się w swoim pokoju. Zamierzał wziąć szybki prysznic i się przebrać.



Felony Capone
ohana means family
28 lat 165 cm barmanka w Barely Disfigured
Awatar użytkownika

My heart keeps pulling in the wrong direction
I'm about to cross the line
Looking for the wrong affection
Night after night

something about me
by fela

outfit

Całą energię minionych dwóch tygodni Felony wkładała w udawanie, że nic się nie stało. Wcale nie była idiotką, która sabotowała pierwszy związek, w którym generalnie nie działa jej się żadna krzywda. Może brakowało fajerwerków, ale czy nie miała spaczonego postrzegania? Może właśnie tak wyglądają normalne, zdrowe związki, gdzie facet nie oszukuje, nie zdradza, nie okrada, czy nie wraca wiecznie nachlany. Cały czas walczyła ze sobą, wyzywając w myślach od niewdzięcznej kretynki bez szansy na żyli długo i szczęśliwie.
Bo gdy Mark zasypiał obok, zamykając ją w bezpiecznym uścisku swoich ramion, wspominała smak ust jego brata. I te nieszczęsne motylki w brzuchu, które jej wówczas towarzyszyły.
Czuła się okropnie. Jak skończona świnia. Zwłaszcza wtedy, gdy Patrick pomachał jej na paradzie i ich spojrzenia spotkały się zaledwie na moment. Dla niej to wydarzenie było czymś zupełnie nowym, nie zobojętniała na nie tak, jak rodzina czy znajomi strażaka. Była taka dumna, że jej Patrick brał udział w wydarzeniu i że mogła go zobaczyć w tej roli.
Uwagę odwracało, na szczęście, przepytywanie przez ciotki i wujków. Felony z mistrzowską precyzją nawigowała labirynty rodzinnych zażyłości, co jakiś czas pozwalając, by Mark skradł jej małego buziaka - demonstrując rodzinie, jak szaleńczo byli w sobie zakochani. Z czułością gładziła jego plecy, gdy opowiadali rodzinie o urlopie, na który chcą się wybrać po sezonie.
Aż towarzystwo zaszczycił obecnością Patrick, a Felony prawie, że się z nim nie przywitała. Z drugiego końca ogrodu skinęła głową, pozostając w rozmowie z którymś z wujków. Tak było najlepiej dla wszystkich - nie zwracać na siebie uwagi.
Aż strategiczny kwadrans później przeprosiła „na moment” i zniknęła w domu. Wcale nie po to, by złapać napój z lodówki czy dokładkę sałatki na wielki stół.
Po to, by stanąć pod drzwiami Patricka ze starannie zapakowanym pudełkiem i zapukać. Uśmiechnęła się słabo, gdy drzwi ustąpiły. Pewnie nie mieli dużo czasu, a chciała złożyć mu życzenia bez wścibskich oczu.
Wszystkiego najlepszego — powiedziała.
A w pudełku - tym od niej, bo przecież istniał także drugi, oficjalny prezent od niej i marka - czekała para kapci rekinków, w znacznie większym rozmiarze, niż te jej.
W końcu ustalili, że to one odpowiedzialne były za pocałunek.

Patrick Strahovski
into the unknown
35 lat 187 cm strażak / deratyzator
Awatar użytkownika

“A family is forever. We could never truly leave each other even if we tried.”

something about me
by landryna

Zdążył ledwie założyć szorty, gdy rozległo się pukanie. Widok Felony był sporym zaskoczeniem, bo sądził, że przez cały dzień będą się trzymać na przyzwoitą odległość. Zaprosił ją do środka. Dominującym meblem było pojedyncze łóżko umieszczone w rogu pokoju, na którym znajdowała się narzuta w stonowanych barwach, szarości i granatu, oraz kilka poduszek. Przy oknie znajdowało się biurko z komputerem. Na jednej ze ścian wisiała półka na książki i płyty, zapełniona różnorodnymi tytułami – od literatury pięknej, przez książki popularnonaukowe, po podręczniki akademickie dotyczące pożarnictwa. Obok nich stały równo ułożone płyty CD. Znaczną część przestrzeni w sypialni Patricka zajmowała ławeczka do ćwiczeń. W środku panował względny porządek; porzucone skarpetki nie wchodziły w grę.
Wzrok z ślicznej buzi przeniósł na pudełko. Wyciągnął po nie ręce.
Ale nie mam dzisiaj urodzin... — zaczął, uśmiechając się szeroko na widok rekinich kapci. Wyjął je, zakładając na dłonie. — Są wspaniałe! Nie sądziłem, że robią je w dużych rozmiarach...
Urodziny Patricka przypadały dopiero za trzy dni. Zastanawiał się skąd wiedziała, bo wywnioskował, że chciała wykorzystać dzisiejszą okazję do spotkania (Mark mógł mieć inne plany na siódmego lipca). Po jego nagim torsie spływały pojedyncze krople wody z mokrych włosów. Bez namysłu (a przecież powinien!) zamknął ją w uścisku, nadal mając na dłoniach kapcie.
Moje urodziny są dopiero za trzy dni, ale myślę, że właśnie otrzymałem najlepszy prezent ever.
Mówił całkowicie szczerze, chociaż na pewno uczucia jakie wobec niej żywił przekładały się na reakcje. Przez uchylone okno dochodziły do nich dźwięki z ogrodu. Gwar rozmów i śmiechów. Ile mieli jeszcze czasu, nim ktokolwiek odnotuje dłuższą nieobecność Felony?



Felony Capone
ohana means family
28 lat 165 cm barmanka w Barely Disfigured
Awatar użytkownika

My heart keeps pulling in the wrong direction
I'm about to cross the line
Looking for the wrong affection
Night after night

something about me
by fela

Rozglądając się po pokoju powoli analizowała, czy wystrój pasował do tego oblicza Patricka, jakie znała. Na pewno nie spodziewała się tylu książek, za to ławki do ćwiczeń jak najbardziej. Nie miała go za idiotę, lecz nie sądziła, że mógł sięgać po książki w ramach hobby. Raczej wyobrażała go sobie uprawiając sport, wolontariat lub spędzając czas ze znajomymi.
Widząc jego radość, sama szeroko się uśmiechnęła i przytuliła z chęcią - nie myśląc o tym, że mokre ślady na jej koszulce będą bardzo widoczne. Najwyżej powie, że kran ją ochlapał.
Wiem. Mamy urodziny tego samego dnia — przyznała wesoło, gładząc opuszkami rozgrzane plecy mężczyzny. Trzeba przyznać, że był świetnie zbudowany i jego ciało, prosto z prysznica, działało na wyobraźnię Felony. Podobał jej się w tym wydaniu, z rekinkami na dłoniach szczególnie. Sięgnęła rękoma, by poprawić jego mokre włosy. Potargane kosmyki starannie przeczesała palcami, układając uroczą na Patricku fryzurę. Jego niebieskie oczy kusiły, aby się w nich zgubić.
Dzisiejszy grill był najlepszą okazją na przekazanie kapci.
Nie sądziłam, że wtedy się zobaczymy - jesteś ostatnio taki zajęty… Dlatego dzisiaj — stwierdziła, po czym minęła mężczyznę by kontynuować wycieczkę po pokoju. — Jeszcze się do tego nie przyzwyczaiłam — przyznała. — Że nie bardzo można narzekać, że tak dużo pracujesz, kiedy ratujesz ludziom życie.
Ale czasem… Uwierało, że nie widzieli się przez te dwa tygodnie. Nawet nie mówiła o nikczemnych pomysłach typu r a n d k a; to Patrick stwierdził, że mogliby jak przyjaciele wyjść czasem na piwo. Bądź co bądź doceniała, że przynajmniej dzwonił, czy pisał, kiedy miał chwilę. Przynajmniej nie ignorował jej dalej jak dzieciak.
Tymczasem Felony sięgnęła po jedną z książek o pożarnictwie, by przejrzeć przypadkowe strony. — Przyjdziesz kiedyś w rekinkach do baru?
Lub bez rekinków, i bez koszuli, i może też bez spodni. I może nie do baru, tylko prosto do jej łóżka.
Luźna sugestia.

Patrick Strahovski
into the unknown
35 lat 187 cm strażak / deratyzator
Awatar użytkownika

“A family is forever. We could never truly leave each other even if we tried.”

something about me
by landryna

Spojrzał na nią zaskoczony. Nie wierzył w przypadki, ani zrządzenia losu, ale jak należało potraktować taką zbieżność w dacie urodzin? Nigdy dotąd nie spotkał nikogo z kim dzieliłby ten niezwykły dzień. Skoro jednak otrzymał prezent, wypadałoby zorganizować coś w rewanżu. W głowie miał totalną pustkę, a cokolwiek tam wpadało pasowało bardziej do relacji chłopak-dziewczyna, niż przyjaźni. Uśmiechnął się, pochylając nieznacznie głowę, aby ułatwić Felony sięgnięcie do włosów. Nie powinien dopuszczać do sytuacji jak ta. Bliski kontakt rozbudzał pragnienia, które tylko podsycały wyobraźnię. Zwilżył wargi językiem, nie ruszając się z miejsca. Obserwował jak przechadza się po pokoju i rozglądała się po rzeczach jakie tu nagromadził przez lata.

Gorący okres. Przygotowania do parady wymagały prób, a i mam kilka obowiązków poza strażą... — tłumaczył się z obawy, że ponownie odbierze to jako afront z jego strony.
Tak przy wszystkich? No wiesz co — zażartował, robiąc kilka kroków w jej stronę — Na pewno znajdziemy lepszą okazję na rekinowe party — zdjął kapcie z dłoni i położył na łóżku. Kiwnął głową na ksiązkę, którą trzymała w ręku. — Będę się przenosił do innej remizy. W Queens. Dojazdy pewnie mnie zabiją, więc chyba powinienem zacząć szukać nowego lokum.
Mówił o tym, bez jakichkolwiek podtekstów, które zachęcałyby do snucia fantazji o miejscu na schadzki. W mieszkaniu nie miałby kto im przeszkodzić we wspólnym spędzaniu czasu.
Masz jakieś urodzinowe życzenie, które mógłbym spełnić? Wychodzicie gdzieś z Markiem? — znając swojego brata, wiedział, że ten przykładał uwagę do takich wydarzeń i nie pozwoli Felony spędzić tego dnia w domu przed telewizorem. U Strahovskich wyprawiano urodzinowe przyjęcia dla rodziny i przyjaciół. Chciał podarować jej coś wyjątkowego, lecz nic nie przychodziło mu do głowy. To było frustrujące: podwójnie, gdy zdawał sobie sprawę, że zachowuje się jak zakochany szczeniak.



Felony Capone
ohana means family
28 lat 165 cm barmanka w Barely Disfigured
Awatar użytkownika

My heart keeps pulling in the wrong direction
I'm about to cross the line
Looking for the wrong affection
Night after night

something about me
by fela

Skinęła głową, przez delikatny uśmiech. Może gdy minie wspomniany gorący okres, uda się stworzyć tę lepszą okazję do noszenia śmiesznych kapci. Idealna wizja w głowie Felony obejmowała leniwy wieczór na kanapie, z oglądaniem ulubionych filmów, przegryzaniem popcornu czekoladą i śmiechem, aż bolą policzki.
Ale to byłoby ciężko zrobić w domu Violet.
Może jeszcze ciężej w mieszkaniu Felony, do którego Mark wpadał bez zapowiedzi.
Czyżby przeprowadzka Patricka spadała im z nieba?
Czemu się przeniesiesz? — spytała. Podejrzewała, że to może być głupie pytanie o oczywistość, lecz jak zaznaczyła - nie pochodzi z rodziny strażaków, i nie zna realiów tego zawodu. Nie wie nic o organizacji pracy, formie zatrudnienia, systemach zmianowych. — Zaproponowałabym ci, że obejrzę z tobą mieszkania, ale samochodem załatwisz to szybciej — posłała mu przepraszające spojrzenie. Wynajmowała od zawsze i wiedziała na co zwracać uwagę, poza tym kobiety mają lepszą wyobraźnię. Ale wciąż bała się samochodów, a transportem publicznym zajęłoby to bardzo dużo czasu. Czasu, którego Patrick nie miał.
Odłożyła książkę i westchnąwszy, usiadła na łóżku.
Dwa trudne pytania boleśnie ze sobą splecione odpowiedzią.
Mark przygotował niespodziankę. Nie powiedział mi nic, ale upewniał się, że przed idę na manicure — może ordynarnie nie zwróciłaby uwagi, bo ładne paznokcie były dla niej ważne - ale po słowach Patricka w salonie tego domu… Sytuacja była jasna, a Felony nie wyglądała na szczęśliwą.
Jest życzenie, które mógłbyś spełnić — podniosła spojrzenie na jego twarz. Skoro tak stawiał sprawę…
Pocałuj mnie. Żebym mogła się dowiedzieć, jaka odpowiedź jest tą właściwą — szepnęła, wytrzymując ciężar kontaktu wzrokowego.
Bo przyjęcie bądź nieprzyjęcie oświadczyn stało pod znakiem zapytania, odkąd wracała myślami do pocałunku w barze. I chciała się upewnić, że wtedy ich poniosło, a teraz to już na pewno nie byłoby to samo. Na pewno nie, a „tak” dla Marka to jedyny słuszny wybór.
Chyba, że uczucia nie wygasły. A wtedy „tak” nie wchodziło w grę.

Patrick Strahovski
into the unknown
35 lat 187 cm strażak / deratyzator
Awatar użytkownika

“A family is forever. We could never truly leave each other even if we tried.”

something about me
by landryna

— Ściąga mnie przyjaciel, jest kapitanem i brakuje mu ludzi. Będę miał swój własny oddział ratowniczy. W straży awansujesz wtedy, gdy zwalnia się miejsce, a to nie zdarza się tak często. Obecnie służę pod kimś, pomimo wysokich kwalifikacji — wyjaśnił, nie widząc nic złego w tym, że Felony miała zerowe pojęcie o tym jak funkcjonuje straż. Lubił tłumaczyć, a w ich przypadku dawało pretekst do potencjalnego tłumaczenia, o czym tyle rozmawiają. Nabyta trauma stanowiła problem, który Patrick starał się w wolnym czasie rozpracowywać. Nie mogła do końca życia unikać jazdy samochodem. — Zawsze zostaje mój motocykl — wzruszył lekko ramionami, jakby problem był nieistotny.

Poczuł, jak serce nagle zaczyna bić szybciej, a ręce lekko drżą. Wiedział, że taki moment kiedyś nadejdzie, ale miał nadzieję, że jeszcze nie teraz. Odpowiedź, którą musiał jej dać, nie była prosta, lecz wiedział, że jest jedyną słuszną.
— Felony... — zaczął cicho, pochylając głowę, by uniknąć jej spojrzenia. Czuł, jak napięcie w pokoju rośnie. Wiedział, że ten pocałunek mógłby wszystko zmienić, mógłby zatracić się w niej, a to było coś, na co nie mógł sobie pozwolić. Podniósł głowę, patrząc jej prosto w oczy.
— Wiesz, że nie mogę tego zrobić — powiedział, jego głos brzmiał miękko, ale stanowczo — Gdybym cię pocałował, straciłbym kontrolę nad wszystkim, nad sobą, nad nami...
Westchnął ciężko, czując, jak jego serce się ściska. Znalazł się w sytuacji bez wyjścia. Wyłapał aluzję brunetki, co do oświadczyn. Za trzy dni jego brat zamierzał się oświadczyć, a on czuł się dociśnięty do ściany. Pragnął szczęścia brata, wiedział, że Felony będzie miała z nim dobre życie.
Czuł jednak podłą zazdrość, która rozlewała się po całym ciele i zatruwała myśli. Mógłby ją teraz pocałować, może nawet spróbować czegoś więcej chcąc dać się przyłapać na gorącym uczynku. Niech się dzieje wola boża. Studziła go wizja rozbitej rodziny i nieszczęśliwej matki. Sam siebie by się brzydził.
Zależy mi na tobie, ale ten pocałunek nie jest odpowiedzią, której szukasz. Wiem, że Mark to dobry człowiek i kocha cię. Ale odpowiedź musisz znaleźć sama, bez wpływu na to, co czujesz do mnie — Podszedł bliżej, kucając przed nią, by spojrzeć jej prosto w twarz. Jego ręka zawisła w powietrzu, jakby chciał dotknąć jej twarzy, ale powstrzymał się, cofając ją do siebie.
Felony, możesz być na mnie teraz zła. Ale ja... ja nie chcę wybierać między tobą, a bratem. Tę decyzję musisz podjąć samodzielnie. Nie będę zły, gdy wybierzesz Marka. Dalej będziemy mogli być... Przyjaciółmi.
Sam nie wierzył w to co mówił.




Felony Capone
ohana means family
28 lat 165 cm barmanka w Barely Disfigured
Awatar użytkownika

My heart keeps pulling in the wrong direction
I'm about to cross the line
Looking for the wrong affection
Night after night

something about me
by fela

System pożarnictwa wydawał się mocno nie fair wobec strażaków, którzy poświęcali swoje życia tej karierze. Felony, paradoksalnie, mimo zdobycia nowej wiedzy miała tylko więcej pytań. Na przykład o to, czy system prowadzi do sytuacji, w której wypadki przy pracy są wręcz mile widziane. Bo wtedy zwolni się miejsce wyżej w hierarchii.
A na motocyklu nigdy nie jechała, i jeśli jakimś cudem przetrwają ten dramageddon, pewnie będzie chciała spróbować.
Wsłuchiwała się w jego słowa, które z każdą sekundą odbierały jej ten uśmiech, z którym wręczała Patrickowi urodzinowy prezent. Pokryte koralową szminką usta zadrżały w smutnej podkówce, bo albo nie rozumiała go wcale - albo rozumiała źle, i obie z tych opcji były tragiczne.
Chcesz, żebym wybrała, ale ani razu nie zadeklarowałeś, że chcesz być opcją — zarzuciła. Jak miała podjąć decyzję, skoro nie miała nawet pełni informacji? — Zależy ci, ale nie na tyle, żebyś o mnie zawalczył — w głosie zabrakło pretensji, wybrzmiewało jednak pewne rozżalenie. — Chcesz mnie, jeśli to łatwe. Jeśli sama wszystko zorganizuję, jeśli wezmę na siebie etykietkę tej suki, co rozbija rodziny, i jeśli sama wpakuję ci się do łóżka. Chcesz, jeśli dostaniesz mnie pod nos na srebrnej tacy. Chcesz, jeśli nie będziesz musiał kiwnąć palcem, żeby mnie zdobyć — była prawdziwie rozczarowana jego podejściem. Nie wymagała od niego, żeby wybierał pomiędzy kobietą a bratem. Ale jeśli życzył sobie bycia wziętym pod uwagę przez Felony, mógłby mieć chociaż odwagę, by powiedzieć: wybierz mnie.
Ja mam podjąć decyzję, bo ty chcesz pozostać niewinny, tak? Będziesz niewinnym mężczyzną, którego zła kobieta zmusiła do tego wszystkiego? — założyła ręce na piersi, czując jak dreszcz przechodzi jej ciało. Wyglądało to tak, jakby zwalał na nią całą odpowiedzialność za to, co oboje czuli.
I jeszcze „nie będę zły”? Poważnie? — pokręciła głową. To był mocny cios w jej delikatne serce. — Czy ty siebie słyszysz? Niby ci zależy, ale jest ci obojętne, czy obiecam swoją wieczność innemu mężczyźnie. Nie będzie ci przeszkadzać, że zasypiam w ramionach innego? Czyli ci nie zależy, Patrick. Bo gdyby ci zależało, nie mówiłbyś mi teraz o uczuciach Marka do mnie, tylko twoich do mnie.
Dbała o to, by nie podnosić głosu, ale nastrój pomieszczenia uległ diametralnej zmianie.
A chciała tylko jednego pocałunku. I to był błąd.

Patrick Strahovski
into the unknown
35 lat 187 cm strażak / deratyzator
Awatar użytkownika

“A family is forever. We could never truly leave each other even if we tried.”

something about me
by landryna

Zaskakujące jak z pozornie miłej rozmowy zmierzali do tej mniej przyjemnej wersji, gdzie każde było bliskie wyjścia z trzaskiem drzwiami. Miał świadomość poruszania trudnych kwestii, tego jak mogą wybrzmieć te słowa, a zarazem odniósł wrażenie, że Felony w ogóle nie zrozumiała, o czym mówił. Na jego czole pojawiła się pionowa zmarszczka. Czy faktycznie przerzucał całą winę na nią? Czy po prostu bała się podjęcia najważniejszej decyzji w swoim życiu, jeśli rozchodziło się o sferę uczuciową? Nie poruszył się, nadal przykucając przy łóżku na którym siedziała.

Czy siebie słyszę? A ty? — odparował, zaczynała go ogarniać złość — Kolejny raz mówisz o mnie tak, jakby miało mi wyłącznie zależeć na przeleceniu cię i mieniu wszystkiego w dupie. Podobasz mi się Felony i nie jest mi obojętne, że jesteś z kimś innym. Kimś kto może cię przytulać, dotykać, kupować ci kwiaty, rozmawiać z tobą kiedy tylko zechce. Kimś z kim możesz się pieprzyć dzień i noc. Nie mów mi, że mi nie zależy, bo nawet nie wiesz jak to wszystko mnie wkurwia. Myślę o tobie nieustannie! Nawet świadomość, że pracujesz w tej spelunie, Barely i inni faceci się na ciebie gapią... — urwał; nie lubił zazdrości. Były momenty w jego życiu, kiedy zazdrość zatruwała mu serce. Nie chciał tego dla siebie teraz, nie z Felony. Spojrzał w bok, rozważając następne słowa — Prawdą jest, że z nas dwojga, to ty najmniej tracisz w przypadku podjęcia jakiejkolwiek decyzji. Nawet jeśli mnie wybierzesz, to stracę w oczach najbliższych. Nie ma tu podziału, które z nas okaże się największą suką. Z jakiegoś powodu zaczęłaś umawiać się z Markiem, coś ci się w nim podoba. Nas połączyła ekstremalna sytuacja. Idąc tokiem twoich wcześniejszych słów, może powinienem domniemać, że po prostu kręci cię ryzyko i cała ta sytuacja cię podnieca — przysunął się do niej, nadal z przykucniętej pozycji. Mogła go odepchnąć zarówno nogą, jak i ręką. Patrzył w jej oczy z nigdy do tej pory niewidzianą hardością. Był miłym facetem, lecz nie dawał sobie wchodzić na głowę. Mówił również to co leżało mu na sercu, a słowa Capone go ubodły. Złość brała się również z bezradności - gdyby Mark, nie był jego bratem, to bez oglądania się za siebie odbiłby Felony. Więzy krwi wszystko komplikowały.



Felony Capone
ohana means family
28 lat 165 cm barmanka w Barely Disfigured
Awatar użytkownika

My heart keeps pulling in the wrong direction
I'm about to cross the line
Looking for the wrong affection
Night after night

something about me
by fela

Tykająca bomba musiała wreszcie wybuchnąć. Po dwóch tygodniach udawania, że nic się nie stało i że m o g ą być przyjaciółmi, wystarczyła najmniejsza iskra, by doprowadzić do katastrofy. Paradoksalnie jednak mogło to być potrzebne; atmosfera robi się gęsta zawsze przed burzą, a po serii grzmotów i piorunów wszystkim oddycha się jakby lżej.
Do rozpogodzenia jednak jeszcze długa droga.
Przełknęła gulę, która dusiła w gardle, pozwalając Patrickowi na zbliżenie się. Wytrzymywała ciężar jego spojrzenia, w tym pojedynku odnajdując się całkiem nieźle. W końcu była już w znacznie gorszych sytuacjach, z których za swoją pyskatą buzię aż dziwne, że jej nie odstrzelono i nie wykopano dla niej płytkiego grobu.
Codziennie zadaję sobie to pytanie, Patrick. Co jest ze mną nie tak, czy jestem aż tak nieodwracalnie pierdolnięta, skoro nie potrafię docenić Marka — powiedziała gorzko. Jego słowa uderzały w sedno rozważań o dysfunkcjach, o poprzednich związkach, o skłonnościach do zakochiwania się w typach spod ciemnej gwiazdy. Bolały. Bolało, że on to widział i bolało, że jej to wypominał, kiedy sama wyrzucała to sobie w każdej sekundzie każdego dnia. — Bo masz rację, Mark jest dla mnie dobry i mnie kocha, i przed tym pierdolonym urwiskiem myślałam, że wreszcie mi się udało. Wreszcie mam kogoś, kto mnie nie oszukuje, nie okrada, nie szarpie, nie obraża, czyli ideał, prawda? Ale nie, bo musiałeś pojawić się ty i mi to odebrać! — wykrzyczała szeptem część swoich pretensji. — Przez ciebie zaczęłam czuć się jak niewdzięczna świnia. Bo zaczęłam myśleć, że może zasługuję na coś więcej, niż tylko brak przemocy. Może zasługuję na te cholerne motylki w brzuchu, może mogę bezczelnie c h c i e ć odrobiny ekscytacji w związku, równolegle z bezpieczeństwem. Może jest na świecie ktoś, kto da mi jedno i drugie, ale nie jest to twój brat!
Poznanie Patrick było najlepszym i najgorszym, a już na pewno w tragicznym momencie. Jakby odblokował się w jej grze nowy poziom. Od tamtej pory walczyła ze sobą, bo Markowi nie można było absolutnie niczego zarzucić. Sprzeczki, jak w każdej relacji, ale poza tym?
Wszystko było dobrze. Tylko brakowało w sercu Felony iskry, którą czuła przy pewnym strażaku.
I może pracuję w spelunie — z niesmakiem zaakcentowała słowo, którego użył — i moja praca nie ma takiej wartości, jak twoja. Dobrze wiedzieć, że tak uważasz. Ale przynajmniej nie musisz się martwić, czy wrócę z niej do domu — dodała wściekle, ale głos jej się złamał. — Bo ja o tym myślę. Czy gdybyśmy chcieli coś razem zbudować, czeka mnie życie wyobrażania sobie, jak wbiegasz do płonącego budynku i strachu, że któregoś dnia nie wrócisz. Więc nie masz prawa mi mówić, że kręci mnie ryzyko. To ohydny komentarz, Pat. Nie wiesz jak się czułam widząc cię w szpitalu.
Gdyby ktoś ich teraz nakrył, wyjaśnienie sytuacji byłoby znacznie trudniejsze, niż gdyby właśnie zrywali z siebie ubrania.

Patrick Strahovski
into the unknown
35 lat 187 cm strażak / deratyzator
Awatar użytkownika

“A family is forever. We could never truly leave each other even if we tried.”

something about me
by landryna

Z trudem powstrzymał złość, słuchając jej słów. Emocje w jego wnętrzu mieszały się jak burza, gotowe wybuchnąć w każdej chwili. Wziął głęboki oddech, starając się utrzymać spokój, ale gniew nadal był widoczny w jego oczach. Nie potrafił się odnaleźć w tej sytuacji. Świadomość, że każdy następny krok może być skokiem w przepaść napawała go nietypowym lękiem. Codziennie ryzykował własne życie wchodząc w ogień, nurkując w zatoce i walcząc z milionami szczurów. I robił to z odwagą godną podziwu. Tej odwagi do spraw sercowych już nie miał.

Słuchał Felony i czuł się coraz bardziej zagubiony, bo właściwie do jakich wniosków dochodzą? Że to nie ma sensu? Oboje mają inne doświadczenia, które mogą położyć się cieniem na ich relację? Że rzuci Marka, bo woli jego? Nie wybierze żadnego? To było zdecydowanie za dużo, jak dla niego. Przygryzł wargę, marząc o magicznym pilocie, którym przewinąłby rozmowę do samego jej początku. Przyjąłby prezent i skłonił Felony do powrotu na dół.

Felony, nie chodzi mi o to, żeby cię osądzać czy mówić, że jesteś niewdzięczna — zaczął, spoglądając na nią — I nie mam cię za pierdolniętą. To trudna sytuacja. Podobamy się sobie i w innych okolicznościach bylibyśmy już parą. Pragnę cię, Fel. Bóg mi świadkiem jak bardzo... Chcę jednak żebyś się zastanowiła. Sama i nie tutaj. Łatwiej nie będzie, ale lepiej zerwać teraz, niż zrobić to po oświadczynach — mówił; słowa brzmiały w jego ustach surowo, dziwnie. Czy naprawdę podpowiadał jej skrzywdzenie Marka? A może zbyt długo myśli o innych, zamiast skupić się na sobie? Westchnął.

Dlaczego to musi być takie popieprzone? — rzucił to pytanie w eter, nie spodziewał się żadnej odpowiedzi. Miał mętlik w głowie, a smutek wymalowany na twarzy Felony nie pomagał.

Pochylał się w jej stronę, gdy niespodziewanie usłyszeli z ogrodu wołanie Marka. Wołał swoją dziewczynę. Patrick zamarł z rąkoma podpartymi po obu stronach jej kolan. Do wołania dołączył odgłos odpalanych fajerwerków. Czwarty lipca w pełnej krasie.




Felony Capone
ohana means family
28 lat 165 cm barmanka w Barely Disfigured
Awatar użytkownika

My heart keeps pulling in the wrong direction
I'm about to cross the line
Looking for the wrong affection
Night after night

something about me
by fela

Właściwie, to nie dochodzili i nie mieli dojść do żadnych wniosków. Wyrzucali z siebie to, co im się nazbierało i było zbyt długo przemilczane. Były to za równo argumenty za, jak i przeciw; deklaracje adoracji, jak deklaracje wkurwienia czy rozczarowania. Była chęć na czułość i namiętność, ale była też chęć, by trzasnąć drzwiami i strzelić focha. Ona również była tym skołowana, ale uważała taką rozmowę za wciąż wartościową, bo nigdy nie byli ze sobą tak szczerzy, jak teraz.
Boleśnie szczerzy. Przynajmniej Felony.
Może bylibyśmy parą — podkreśliła bezczelnie. — A może nie — kontynuowała stanowczo. — Może gdybyś zabrał mnie na kilka udanych randek, dał się lepiej poznać… Może. A może okazałoby się, że przelecisz mnie raz czy dwa, ciekawość zostanie zaspokojona i ci się to znudzi. Post-nut clarity, znam te wasze męskie sekrety — z pewnym niesmakiem wywróciła oczami, bo w SPELUNIE słyszała naprawdę wiele o podejściu mężczyzn do kobiet i trochę trudno jej było udawać, że nie ma tej wiedzy o ohydnej perspektywie, którą miało tak wielu samców.
A gdy w pokoju rozległ się głos Marka, Felony westchnęła ciężko. Miała decydować pomiędzy mężczyzną którego miała okazję przetestować i który miał pewne braki, oraz mężczyzną który zapowiadał się wyśmienicie, ale którego nie miała okazji przetestować.
I żebyś miał jasność. TA — nakreśliła dłońmi przestrzeń między nimi i drzwi, zza których wołał Mark — sytuacja mnie nie podnieca. TY mnie podniecasz. I z TOBĄ chciałabym się pieprzyć dzień i noc.
Pewnie chwyciła jego ręce i odsunęła od siebie. Wstając, poprawiła ubranie i nie podarowała już Patrickowi nawet połowy spojrzenia, a za chwilę zamykała za sobą drzwi jego pokoju.

koniec </3

Patrick Strahovski
into the unknown
ODPOWIEDZ