Kroki Iriny odbijały się echem w długim, ciemnym korytarzu prowadzącym do klubu Moonstones, którego fasada tonęła w blasku pulsujących neonów. Wieczorne powietrze było ciężkie, przesycone aromatem miejskiego życia, gdzie zapachy alkoholu, dymu i perfum mieszały się w swoistą, uzależniającą mieszankę. Towarzysząca jej obstawa poruszała się cicho i dyskretnie, ale zawsze w gotowości, ich czujne spojrzenia skanowały otoczenie, szukając najmniejszego zagrożenia.
Serce biło szybciej, z każdym krokiem coraz bardziej wyczuwalnie, jakby chciało wyrwać się z jej piersi. Miała tu zadanie do wykonania – znaleźć odpowiedź na pytanie, które dręczyło jej ojca, Pakhana, i które, jeśli pozostanie bez odpowiedzi, mogło wywołać kolejną falę przemocy. Sammy Castiglione – człowiek, który wiedział zbyt wiele, zniknął. A w świecie, gdzie lojalność jest wszystkim, a zdrada karana śmiercią, takie zniknięcia rzadko były przypadkowe.
Gdy przekroczyła próg klubu, jej spojrzenie szybko przesunęło się po wnętrzu – nic nie umknęło jej uwadze. Stali bywalcy, nowi goście, nieznajome twarze – wszystko to tworzyło tło dla jej własnych myśli. Wiedziała, że wkrótce spotka się z Davidem Lazarevem, właścicielem tego miejsca, dawnym przyjacielem jej zmarłego brata. Ale to nie David sprawiał, że czuła tę dziwną mieszankę strachu i podekscytowania.
Alejandro.Imię to rozbrzmiewało w jej myślach jak echo dawno zapomnianej melodii. Nie widziała go od lat, od momentu, kiedy z bólem w sercu podjęła decyzję, że musi go opuścić, by ocalić jego życie. Miała ledwie osiemnaście lat, kiedy oddała mu swoje serce i wszystko, co miała najcenniejszego. Był jej pierwszą miłością, zakazaną fantazją, której rzeczywistość okazała się zbyt niebezpieczna. Wiedziała, że musiała odejść, żeby go chronić, ale to nie zmieniało faktu, że ból tamtej decyzji pozostał z nią do dzisiaj.
Do jej uszu dobiegł rytmiczny, ciężki bas muzyki. Wewnątrz klub tonął w półmroku, przełamanym jedynie błyskami kolorowych świateł, które przecinały przestrzeń niczym ostrza. Jej spojrzenie, zimne i profesjonalne, przesuwało się po twarzach obecnych, zanim zatrzymało się na loży VIP, znajdującej się na podwyższeniu. To tam miała spotkać Davida Lazareva, któremu ufała – przynajmniej kiedyś, kiedy jej brat jeszcze żył.
Bez słowa skierowała się w stronę loży, a jej ochrona podążała za nią jak cienie. Nie czekając na stosowne zaproszenie, rozsiadła się wygodnie. Jednego z mężczyzn posłała po Cosmopolitan. Ze swojego miejsca mogła obserwować bawiących się ludzi, którzy w Moonstones szukali chwili wytchnienia.
Irina prezentowała się w sposób idealnie dopasowany do swojej roli w świecie mafii, gdzie każdy detal miał znaczenie. Tego wieczoru zdecydowała się na elegancką, ale jednocześnie stanowczą stylizację, która podkreślała zarówno jej siłę, jak i kobiecość. Miała na sobie długą, dopasowaną sukienkę w głębokim odcieniu czerni, która podkreślała jej smukłą sylwetkę. Sukienka była wykonana z jedwabistego materiału, który delikatnie połyskiwał w półmroku klubu, dodając jej wyglądowi luksusowego wykończenia. Kreacja miała dekolt w kształcie łódki, subtelnie odkrywający linię obojczyków, ale zachowujący aurę tajemniczości i elegancji. Rękawy sukni były długie, sięgające nadgarstków, z dyskretnymi rozcięciami na mankietach, które pozwalały jej poruszać się z gracją. Sukienka miała wysoki rozporek z jednej strony, odsłaniający zgrabne nogi przy każdym kroku, dodając subtelnego erotyzmu bez przesadnej prowokacji.
Jej długie, czarne włosy były starannie upięte w elegancki, gładki kok na karku. Upięcie było precyzyjne, żadna kosmyk nie wyślizgnął się z fryzury, co nadawało jej wyglądowi dodatkowej surowości i profesjonalizmu. Kok był ozdobiony delikatną, srebrną spinką w kształcie liścia, która przyciągała uwagę swoją prostotą i subtelnym blaskiem.
Makijaż Iriny był dopracowany, ale jednocześnie zachowawczy. Jej cera była nieskazitelna, z matowym wykończeniem, które podkreślało jej naturalne piękno. Oczy były wyraziste dzięki smokey eye w odcieniach głębokiej czerni i szarości, co nadawało jej spojrzeniu głębi i tajemniczości. Eyeliner został poprowadzony z precyzją, tworząc perfekcyjną kreskę, która dodatkowo wydłużała jej kocie oczy. Jej usta były pomalowane na ciemnoczerwony, głęboki odcień, który doskonale kontrastował z jej alabastrową cerą, dodając jej wyglądowi nieco mrocznej zmysłowości.
Całość tworzyła obraz kobiety, która była nie tylko piękna, ale również niebezpieczna – kobiety, która wiedziała, jak grać w niebezpieczne gry i zawsze mieć przewagę.
Alejandro Martinez