21 lat 181 cm właściciel warsztatu samochodowego
Awatar użytkownika

But I gave myself again to that fire, threw myself into it, into him, and let myself burn.

something about me
by dc: rollercoaster_bitch

W tej kwestii była jego przeciwieństwem, chociaż jeszcze jakiś czas temu sam Rowley wszedłby w jakikolwiek zakład pod wpływem alkoholu, jednak moment w którym uwolnił się od używek był kluczowym momentem gdy nadzwyczaj w świecie przestał robić głupstwa, które podpowiada mu alkohol. Z niektórych nie był dumny, a tym bardziej z tego w jakim towarzystwie kiedyś się obracał. Alkohol wzbudzał w nim najgorsze instynkty i wielokrotnie powodował, że nie był w stanie nad sobą zapanować. Także agresja, która się objawiała w takich momentach pchała go do głupich czynów, do bójek które potem kończyły się złamanym nosem i urażoną dumą. Nie chciał wracać do czasów gdy jego natura buntownika dawała o sobie znać, zwłaszcza gdy dowiedział się, że jego matka ponownie wychodzi za mąż. Wprawdzie status majątkowy znacznie się zwiększył i już nie brakowało im na jedzenie czy nowe ubrania, ale wolał kiedy byli sami i kolejny mężczyzna w ich życiu był dla niego niczym cios poniżej pasa. Nikt nie miał pojęcia z czym tak naprawdę się borykał przez te wszystkie lata dzieciństwa.
Czy mówiąc o swoim typie dziewczyny miał na myśli ją? Oczywiście, że tak, bo to właśnie ją opisał a jego spojrzenie przesuwało się po jej twarzy z widocznym zaciekawieniem na jej reakcję, chyba się domyśliła że mówił o niej, nigdy nie wątpił w jej inteligencję.
Mogła zobaczyć jak intensywnym spojrzeniem ją obarczył tuż przed startem przygryzając delikatnie dolną wargę; miał motywację żeby wygrać a nawet gdy mu się to nie udało to nie do końca przegrał. Z tego także mógł być dumny, prawda? Ta zabawa coraz bardziej zaczynała mu się podobać, zwłaszcza że dziewczyna także była nieprzewidywalna na swój sposób, a jej spojrzenie, którym go przeżywała powodowało, że czuł dreszcze przebiegające wzdłuż pleców. Egoistycznie chciał ją zabrać jak najdalej i zrobić to co jej obiecał..
Czyli… najlepszy seks w samochodzie odpada? — mruknął do jej ucha gdy nachylił się nad nią. Zaśmiał się lekko na jej reakcję, gdy ta znowu uciekła z jego ramion, musiał przyznać, że akurat w ucieczce była najlepsza a trofeum, które od niej dostał wylądowało w kieszeni jego kurtki, kto wie może jutro rano gdy będzie z niej wyciągał rzeczy natknie się na ten cienki materiał majtek?
Także chciał dzisiaj zrobić coś nieoczekiwanego, a sama zabawa czy chociażby wyścig wózkami uświadomił mu, że za wszelką cenę pragnął ją zdobyć. Wiedział, że była pijana, czasami widział jej zamglone spojrzenie, które rzucała w jego kierunku, kiedyś on także często był pod wpływem, ale dzisiaj przyjechał samochodem a po drugie nie pił już od dłuższego czasu wiedząc, co też procenty potrafiły z nim wyrabiać. Nie chciał jej także w żaden sposób wykorzystywać, to że miała w tym momencie widocznie słabość, że chciała przeżyć niezapomnianą przygodę zapewne przez to o czym wspominał mężczyzna przed klubem. Rozstała się z tamtym facetem, który tak naprawdę nie był jej wart.
Tylko czy Rowley jest jej wart? Patrząc na nią widział dziewczynę, która potrzebuje adrenaliny, zwrotów w swoim życiu, które będą pchały ją do przodu. Potrzebuje chwili szaleństwa i zapomnienia a on dzisiejszej nocy pragnął jej to dać, nawet gdyby następnego dnia miałyby go zjadać wyrzuty sumienia, że zrobił to gdy ta była pod wpływem alkoholu.
Jego spojrzenie zatrzymało się na jej twarzy gdy ta odwróciła się w jego stronę, a kącik ust drgnął lekko w uśmiechu. Może nie zdawała sobie z tego sprawy, ale miała go w garści jak za każdym razem gdy patrzyła na niego intensywnie a on wspominał ich pierwszy pocałunek na masce samochodu a potem gdy odkrywał się przed nią w jej mieszkaniu odsłaniając swoje sekrety w postaci blizn… przełknął ślinę wodząc spojrzeniem powoli gdy ta się zbliżyła.
Bez żadnych konsekwencji.. — wyrzekł cichym głosem, mogła poczuć jak jego mięśnie lekko się napinają pod wpływem jej dotyku a z ust chłopaka wyrwało się drżące powietrze, był zbyt wpatrzony w nią i miał tak cholerną ochotę ją pocałować, że nie zdawał sobie sprawy, że ta ponownie wsunęła rękę w jego spodnie, żeby wyjąć kluczyki… cholera, powinien być przy niej bardziej ostrożny. Wywrócił teatralnie oczami i rzucił jej lekki uśmiech gdy ta znowu się od niego odsunęła i zaczęła uciekać w stronę parkingu. Potrzebował zaledwie chwili na unormowanie swojego oddechu gdy odbił się plecami od muru do którego go przyparła i udał się w stronę parkingu. Na szczęście o tej porze nie było nikogo w zasięgu wzroku bo wszyscy zapewne bawili się świetnie w środku. Nie spieszył się, szedł powolnym krokiem w stronę swojego samochodu doskonale wiedząc, że gdyby chciał to dogoniłby ją o wiele szybciej, bo w końcu on tutaj był trzeźwy i nie miał na sobie wysokich szpilek, czyż nie? Wiedział jednak, że ta zabawa się jej podobała dlatego pozwalał jej grać tak jak ona chciała. Przełknął ślinę spoglądając na jej poczynania, a z jego ust wyrwało się przekleństwo gdy oparł się rękoma o maskę samochodu wodząc spojrzeniem za jej ręką, którą sunęła po swoich piersiach a potem po kobiecości… nadal pamiętał jak była mokra i miękka w dotyku, a jego męskość obudziła się do życia na ten widok, który miał przed oczami. Kącik jego ust drgnął lekko gdy zsunął ze swoich ramion skórzaną kurtkę rzucając ją na maskę samochodu, chwycił za skraj swojej koszulki unosząc materiał do góry, zsuwając go z siebie.
Mogła zobaczyć jak jego klatka piersiowa unosi się i opada w rytm głębszych i szybszych oddechów, a jego mięśnie brzucha napinają się gdy oparł się rękoma o maskę samochodu patrząc na nią intensywnie, przeszywającym spojrzeniem.

Layla Rosales
knowledge is power
20 lat 168 cm Baristka w Old Record i Barmanka w Roadhouse
Awatar użytkownika

Art is only a way of expressing pain

something about me
by new yorker

Przez całe swoje życie balansowała na cienkiej granicy adrenaliny, która zawsze jej towarzyszyła przy tego typu zakładach. Bo nigdy nie wiedziała jaki wynik będzie czekał na nią za rogiem. W życiu codziennym ceniła sobie stabilizację, ale bywały takie momenty jak dziś, że chciała pójść na całość i obserwować co się wydarzy, gdy wszystkie karty zostaną rzucone na stół. Póki co wodziła go za nos. Sprawdzała jego granice i przy tym wszystkim wyśmienicie się bawiła, bo alkohol sprawiał, że wyznawała tylko jedną zasadę. Czyli brak zasad. Była wręcz zaciekawiona w którym momencie złapie ją w swoje ramiona i tym razem już nie pozwoli jej uciec. Kusiła. Namawiała do złego, bo czuła tą wolność i brak ograniczeń bez poczucia winy, które powodowała u niej relacja z Bradem. Chciała wymazać jego dotyk ze swojej skóry i zastąpić to czymś co będzie powodowało rumieńce na jej policzkach za każdym razem, gdy będzie wspominała tą chwilę. A była niemal pewna, że ją zapamięta, bo była na tej idealnej granicy, gdy alkohol dodawał jej śmiałości, ale nie odcinał jej zmysłów. Chociaż zapewne później będzie udawała, że niczego nie pamiętała, bo przecież ten wieczór taki właśnie miał być. Bez żadnych konsekwencji.
tekst wewnątrz może zawierać: +18
Zabawiała się sama ze sobą na tylnej kanapie jego samochodu i uważnie obserwowała jego ruchy, gdy oparł swoje dłonie o maskę. Podświadomie czuła, że zamykając się w środku skazywała ich powoli na koniec tej gierki w kotka i myszkę, ale zamierzała skorzystać z kilku możliwości, które dawało jej to miejsce. A, że było dość ciekawskie z niej stworzenie...
Wstrzymała oddech i usiadła na fotelu, gdy on zaczął z siebie zsuwać kurtkę i koszulkę. Jej wzrok powoli sunął po jego nagiej klatce piersiowej i niemal jęknęła zawiedziona, gdy zaprzestał dalszych ruchów. Przekrzywiła delikatnie głowę na bok i wyciągnęła ze swojej kurtki telefon. Na jej ustach pojawił się ten psotny uśmiech, który zwiastował, że jeszcze w zanadrzu miała jedną kartę, którą zamierzała mu pokazać.
Layla pisze...
Znasz się ode mnie lepiej prawda? teraz
Powiedz mi, która pozycja jest najlepsza na seks w samochodzie?teraz
Ta?teraz
Spojrzała prosto w jego oczy i położyła się plecami na siedzeniach, oparła swoją jedną nogę na fotelu, a drugą zaś zaczęła podnosić do góry tak, że zrobiła szpagat. Zachichotała kiedy znowu usiadła na fotelu i wzięła w swoje dłonie telefon.
Layla pisze...
A może znasz lepsze?teraz
Na kowboja?teraz
Rozkraczyła się i zaczęła powoli kręcić biodrami w sposób w jakim jej ciało poruszałoby się gdyby go w tej chwili ujeżdżała.
Layla pisze...
Na pieska?teraz
Uklękła na siedzeniu, pochyliła się do przodu i wsparła swoje ciało na dłoniach, gdy bluzka zjechała w dół, odkrywając przed nim jej nagą skórę. Uśmiechnęła się jeszcze szerzej, gdy znowu chwyciła za telefon i tym razem przygryzła dolną wargę, gdy wysłała kolejną wiadomość.
Layla pisze...
Ta jednak chyba mnie ciekawi najbardziej...teraz
Jak myślisz?teraz
Ściągnęła z siebie koszulkę zostając tylko w pończochach i usiadła centralnie na środku tylnej kanapy na kolanach delikatnie rozchylając swoje uda. Przechyliła się do przodu pomiędzy siedzeniami i zgarnęła w swoją dłoń prawy pas, który okręciła wokół lewej dłoni. Drugi zaś pas okręciła wokół prawej dłoni, tak że materiał blokował jej ruchy do przodu i zakrywał jej piersi przed jego wzrokiem. Wypięła swój tyłek mocniej do tyłu i skubnęła zębami dolną wargę. Była cholernie ciekawa jego reakcji. Dziś nie zamierzała w żadnym stopniu być grzeczna.
Rowley Moreau
ohana means family
21 lat 181 cm właściciel warsztatu samochodowego
Awatar użytkownika

But I gave myself again to that fire, threw myself into it, into him, and let myself burn.

something about me
by dc: rollercoaster_bitch

tekst wewnątrz może zawierać: +18
Chciał tego, chciał ją po prostu złapać w swoje ramiona i pokazać jej jak bardzo w tym momencie ją pragnął, ale ta zabawa zaczynała mu się podobać chyba tak samo jak dziewczynie, bo wprawdzie nie pozostawał przy tym z niczym. Jej widok w jego aucie, na tylnym siedzeniu powodował, że krew krążyła w jego żyłach szybciej, a jego spojrzenie wręcz płonęło od pragnienia, które spowija jego ciało. Tak samo, jego przyrodzenie napierało na jego spodnie powodując pewien dyskomfort, tylko że widok który miał przed swoimi oczami zdecydowanie wszystko nadrabiał, zwłaszcza gdy widział jej płonące spojrzenie w jego kierunku gdy zsuwał z swojego ciała materiał.
Nagle w ciszy rozległ się dźwięk jego telefonu, wyciągnął go z kieszeni kurtki zerkając na ekran z lekkim uśmiechem na ustach, przenosząc spojrzenie na chwilę na nią, żeby zobaczyć co ta wymyśliła, zaraz potem wpatrzył się w ekran stukając szybko wiadomość, przekrzywiając lekko głowę z zaciekawieniem wymalowanym na twarzy. Oboje zdawali sobie chyba sprawę, że mógł w każdej chwili przerwać tę zabawę ale podobało mu się to jak dziewczyna się przed nim obnażała, to jak w wyuzdany sposób pokazywała kolejną pozycję. Przygryzł lekko dolną wargę spoglądając na nią swoim palącym spojrzeniem.
Roly pisze...
Ja i ekspert? Jeszcze nie próbowałem żadnych pozycji w moim samochodzie. przed chwilą
Co to za uczucie być pierwszą, której pozwoliłem wsiąść do mojego auta i wyprawiać takie rzeczy?przed chwilą

Kącik jego ust drgnął lekko przy kolejne wiadomości, a ten się lekko wyprostował patrząc na jej poczynania. Doskonale wiedziała, że Rowley lubił momenty w których nad nim górowała, ale były dni kiedy to on lubił przejmować kontrolę i pokazywać kto tutaj rządzi. Oboje w tym aspekcie lubili te zabawy, ona czasami lubiła dominować a czasami być po prostu uległa i doskonale to rozumiał.

Roly pisze...
Jak chcesz, możemy wypróbować każdą. przed chwilą
Rzucił jej spojrzenie, uśmiechając się kącikiem ust. Wiedział, że jutro prawdopodobnie dziewczyna będzie tego wszystkie żałować, albo będzie po prostu wspominać to w ten dobry sposób. Rozchylił lekko wargi, żeby zwilżyć koniuszkiem języka tę dolną, przygryzając ją po chwili. Zerknął na chwilę wyświetlacz a potem na nią, zaczerpując mocniej powietrza w płuca. Mogła zobaczyć jak jego klatka piersiowa unosi się i opada w rytm niespokojnych oddechów.
Roly pisze...
Ta chyba podoba mi się najbardziej. Wiesz, że mogę wejść tam w każdej chwili? Ah te zabezpieczenia przed zatrzaśnięciem kluczyków w środku… przed chwilą
Uśmiechnął się łobuzersko zgarniając swoją kurtkę i koszulkę z maski samochodu, podchodząc powoli do drzwi od strony kierowcy gdzie po chwili rozległo się ciche kliknięcie, drzwi od auta zostały odblokowane a ten wsunął się na miejsce kierowcy obracając się przodem do dziewczyny, uśmiechając się do niej lekko.
W takiej pozycji chcesz, żebym Cię zerżnął? — wyrzekł cicho w jej stronę, nachylając się tak, że ustami musnął kącik jej ust w zaczepnym geście, przesuwając rękę na jej pierś gdzie chwycił za łączące się paski na jej klatce piersiowej przyciągając ją władczym gestem bardziej do siebie, napinając przez to mocniej paski na jej skórze i rękach.
Layla Rosales
knowledge is power
20 lat 168 cm Baristka w Old Record i Barmanka w Roadhouse
Awatar użytkownika

Art is only a way of expressing pain

something about me
by new yorker

tekst wewnątrz może zawierać: powiedzmy, że +18
W jej głowie przyjemnie szumiało, a wszelkie troski zniknęły jak za dotykiem magicznej różdżki. Była wręcz upojona tym stanem, tym że mogła w tej chwili robić co tylko chciała. Nie przejmowała się tym, że za każdym rogiem czyhało na nią zagrożenie w postaci Josha, który wręcz z chorą satysfakcją próbował ją złamać. Nie przejmowała się tym, że zawodzi kogoś i nie spełnia czyiś oczekiwań. Tylko w tych niebieskich oczach chciała widzieć zainteresowanie i chociaż przez krótki moment poczuć jak to jest, gdy ma się przy swoim boku kogoś. Miała już dosyć tej pieprzonej samotności i strachu. Czy było to aż takim grzechem, że chciała być pożądana i kochana? Czuć ciepło bliskiej osoby, której mogła w pełni zaufać? Chciała poczuć się tego wieczoru wystarczająca, a ta ich mała gierka... To jak na nią patrzył przez szybę swojego samochodu dodawało jej pewności siebie. To spojrzenie jego niebieskich oczu powodowało miłe dreszcze na jej skórze i nie chciała tego przerywać. Bez żadnych konsekwencji. Bez żadnych reguł. Tylko on i ona, oraz ta niepewność tego jaki będzie kolejny jego ruch.
Na pierwszą jego wiadomość prychnęła pod nosem, bo nie wierzyła w żadne słowo. Czyżby to była kolejna gra słów? Od Rey słyszała dosyć sporo o jego podbojach i niekoniecznie ufała temu, że ani razu nie próbował zrobić tego w samochodzie. A może chodziło mu tylko o perełkę? W porównaniu do niej był dosyć pewny siebie w tych sprawach... Miał o wiele większe doświadczenie niż ona.. A co jeśli się ośmieszała? Nie.. To spojrzenie jej mówiło, że chłopak chciał ją zdobyć tego wieczoru i odejść z czymś więcej niż jej dolną bielizną w kieszeni.
Pasy bezpieczeństwa ciasno oplatały jej nadgarstki i klatkę piersiową. Całkiem podobała jej się taka pozycja. Nie była tylko pewna czy była ona wygodna. W lekkim szoku obserwowała jak zgarnął swoje rzeczy z maski samochodu i dopiero, gdy usłyszała charakterystyczne kliknięcie, to zrozumiała, że ten zamierzał dostać się do środka. Jej policzek owiał podmuch zimnego wiatru, gdy ten otworzył drzwi i wślizgnął się na miejsce kierowcy. Nawet gdyby chciała, to nie byłaby w stanie tak szybko wyswobodzić się z tych więzów. Już nie wspominając o ubraniu się i założeniu butów. Zresztą trochę nudziła już ją ta ciągła ucieczka i była ciekawa co tym razem zrobi, gdy miał już ją niemal podaną na tacy.
Jej policzki pokrył rumieniec, a pytanie które zadał zawisło między nimi. Czy tego chciała? Na samą myśl, że mógłby się teraz ulokować za nią i wziąć, czuła jak wilgoć zbierała się pomiędzy jej udami, a w płucach brakowało powietrza. Nawet nie zdawał sobie sprawy jak ta bliskość na nią działała. Zapach jego perfum i ten pewny siebie styl bycia, gdy brał czego chciał. Czy chciał ją? Z ich wcześniejszych rozmów i droczenia się wywnioskowała, że również chciał znowu ją poczuć tak samo jak ona jego. A co jeśli jej się wydawało? Co jeśli jutro będzie się śmiał z tego co odwalała w jego samochodzie?
Wszelkie te myśli jednak wyparowały, gdy nachylił się w jej stronę.. Już myślała, że złączy ich usta i ją pocałuje, ale cichy jęk zawodu wydostał się z jej pełnych ust, gdy jedynie musnął swoimi jej kącik. Sapnęła, gdy przyciągnął ją bliżej do siebie, a ona musiała mocniej wygiąć swój kręgosłup w łuk i wypiąć tyłek do góry, żeby nie stracić równowagi. Przygryzła dolną wargę i spojrzała prosto w jego oczy.
- Nie wiem.. Chyba nie sprawdziłam jeszcze wszystkich pozycji. Nie mogę się zdecydować. Może mi podpowiesz jaką jeszcze powinnam przetestować? - spuściła swój wzrok i zrobiła niewinną minkę, gdy poruszyła pasami sprawdzając jak mocno oplatały jej nadgarstki. Była skazana na niego. - Pozycja 69 na tylnym siedzeniu? A może chcesz otworzyć szyberdach i gdy oprę swoje nogi na twoich ramionach sprawdzić jak smakuję? - sama była zdziwiona jak odważne słowa wychodziły z jej ust. - A może dalej chcesz się bawić i znowu mam uciec przed tobą?
Rowley Moreau
ohana means family
ODPOWIEDZ