
informacje o postaci
brooklyn; 18 prospect park w
rozwodnik
heteroseksualny
r. męskiego
neurochirurg i neurochirurg dziecięcy, ordynator neurochirurgii i właściciel firmy farmaceutycznej
NY-P Brooklyn Hospital i VALO health
wyższe; chemia (bs, 1994), medycyna (md, 1998) na harvardzie, specjalizacja z neurochirurgii (2004) w mgh
osobisty; $$$$$, rodzinny; $$$$$
prywatne; anthem platinum
knowledge is power

freeform
Pięcioletni Anton dla kilku ulubionych, cukierków toffi jest w stanie zrobić naprawdę wiele; sprzątanie pokoju, umycie naczyń po kolacji czy pójście spać wcześniej jest jednymi z tych, do których normalnie nie daje się go zagonić. Tylko, że pięcioletni Anton nie potrafi zostawić tych kilku cukierków na później i zjada wszystkie na raz, nie zastanawiając się nad konsekwencjami i tym, że jutro nie będzie kolejnych.
Czterdziestodziewięcioletni Anton, kiedy widzi butelkę pełną dobrej whisky nie różni się niczym od tego pięciolatka, którym był. Wlewa w siebie coraz więcej alkoholu tak długo, jak długo jest w stanie dojść do łóżka o własnych siłach.
temperantia
Wie, że w towarzystwie musi się zachowywać i jedynie wtedy czterdziestodziewięcioletni Anton panuje nad sobą. Pije mniej i o wiele więcej się uśmiecha, ale pozostaje umiarkowanie rozmowny, umiarkowanie wylewny. Hamuje się i świetnie mu idzie. Nikt nie wie jak wiele kosztuje go utrzymanie maski pozorów, że wszystko jest „w jak najlepszym porządku”. Panuje nad sobą do tego stopnia, że nawet jego najbliżsi nie wiedzą, co w danym momencie myśli i może chciałby powiedzieć, dzieląc się tym, z czym przestaje sobie radzić. Wie, że nie może. Wie, że od kiedy wystawił się na świecznik miejskiej śmietanki towarzyskiej, musi okiełznać... siebie.
acedia
Nie różni się wiele od siedmiolatka, który coraz bardziej rozleniwia się, a nawet gorzej! — zniechęca do nauki, kiedy nie rozumie, a nauczyciele zamiast wyjaśnić i rozwiać jego wątpliwości, zaczynają wzywać do szkoły rodziców. W szkole wydaje się, że stają po stronie syna, ale w domu w ruch idzie pasek, którego uderzenia Anton bardzo dobrze zapamięta na lata.
Takie samo uczucie przypominające smaganie kawałkiem skóry zakończonej metalową sprzączką czuje, kiedy obcy ludzie oceniają go nic o nim nie wiedząc. Zniechęca się do nich i do tego, co spowodowało, że jego osobą zainteresowali się inni. Zniechęca się do obowiązków, których ma wiele.
industria
Nie potrafi zrezygnować z niczego, czego się podjął i tak jest od zawsze. Dziewięcioletni Anton nie umiał wypisać się ze zajęć szkolnego chóru, mimo że ojciec delikatnie, ale dobitnie wyrażał, co myśli o jego udziale w próbach pochłaniających o wiele za dużo z wolnego czasu, który powinien poświęcić na naukę. Dwudziestosześcioletni Anton nie potrafił odmówić profesorom z uniwersytetu Harvarda i wybrał neurochirurgię, mimo że wiedział, co go czeka po podpisaniu kontraktu — nie miał wrócić do Nowego Jorku przez kolejne długich siedem lat.
Czterdziestodziewięcioletni Anton nie wie, kiedy wyhamować i skupić się na sobie. Jak pomóc sobie, nie jedynie tym wszystkim liczącym na niego ludziom.
fortitudo
Najważniejsze dla Antona od zawsze jest to by podjąć właściwą decyzję mimo, a nawet wbrew, niesprzyjającym uwarunkowaniom. Mając czterdzieści dziewięć lat — tak, jak miał trzynaście — nie boi się konsekwencji wyborów, których dokonuje właściwie codziennie.
Nie boi się spotkać twarzą w twarz z osobami, którym odmawia pomocy, chociaż te zazwyczaj nie przebierają w słowach a zdarza się, że wyciągają w jego stronę ręce, chcąc wydrzeć mu z gardła pieniądze, których śmiał odmówić cuchnącemu papierosami i wódką pijaczkowi, nie zamierzającemu tak naprawdę nic zmienić w swoim życiu, bo oczekuje jedynie pieniędzy, które będzie mógł przepić, a Anton nie tak widzi i rozumie pomoc.
avaritia
Nie rozumie i powoli przestaje chcieć zrozumieć, dlaczego tak wielu ludzi uważa, że najwyżej ceni wartość pieniędzy, które gromadzi. Nie rozumie, dlaczego obcy — ale nie tylko oni — zarzucają mu chciwość i miłość do powiększającej się stale liczby zer na koncie, bo w rzeczywistości, jeśli faktycznie jest chciwy to jedynie emocji i zainteresowania tych, których dopuszcza do siebie bliżej. Jest głodny oznak zainteresowania, których rodzice raczej oszczędzali piętnastoletniemu Antonowi, ograniczając się do wychowywania i zapominając o okazywaniu uczuć, których nosi wiele w sobie, ale bardzo często nie potrafi okazać ich we właściwy sposób, czy raczej nie potrafi chwilami okazać w ogóle.
caritas
Z roku na rok staje się coraz hojniejszy. Na działalność charytatywną przeznacza coraz większe sumy, jednocześnie odchodząc od przekazywania gotówki bezpośrednio do rąk tych, którym pomaga. Stara się stworzyć im możliwości, które wykorzystując będą mogli sami sobie pomóc, bo czterdziestodziewięcioletni Anton wie już, że nie da się rozwiązać cudzych problemów, prowadząc za rękę; jedyne do czego uważa, że może mieć prawo to wskazać drogę, którą na początku stara się ułatwiać podopiecznym fundacji, których działania finansuje, nie zastanawiając się nigdy czy nie daje za wiele. Wie jak wielu ludziom pomaga, a wciąż uważa, że robi zdecydowanie za mało, aby cokolwiek zmienić.
superbia
Nie czuje się Bogiem jak pisze o nim zdecydowana większość żółtodziobów w lokalnych wydawnictwach, którym udziela wywiadów tylko, żeby przyciągnąć kolejne osoby do wspierania tych samych, co on organizacji. I bez względu na to jak bardzo stara się zwięźle i jak najprościej formułować swoje myśli, zawierając w nich przede wszystkim to, co istotne dla działania fundacji, ma wrażenie, że pismaki wywracają wszystko na lewą stronę, robiąc z czterdziestodziewięcioletniego Antona nadętego bufona, który uważa, że robi innym łaskę swoim istnieniem. Nikt nie wie, że nawet jeśli zdarzy mu się pomyśleć o wdzięczności jaką mogliby okazać ludzie, właściwie momentalnie zaczynają żreć go wyrzuty sumienia.
humilitas
Im więcej dociera do Antona opinii na jego temat, tym częściej zaczyna pokazywać — a przynajmniej chciałby, żeby właśnie to w końcu dostrzegli oceniający go ludzie — jak najlepszą część swojej natury. Przestał oburzać się na notatki, mimo że jego obraz w nich jest mocno zakłamany i stronniczy. Mając czterdzieści dziewięć lat uświadamia już sobie, że nie ma najmniejszego sensu podawać do sądu każdą obsmarowującą go gazetę i w milczeniu przyjmuje wszystko to, co dzieje się w jego życiu przejmując się już tylko osobistymi porażkami.
Wie już, że opinie obcych są nieważne i skupia się tylko na tym, co mówią o nim najbliżsi.
prudentia
Trzydziestoletni Anton wie już, że najlepiej uczyć się na cudzych błędach, ale to nie oznacza, że przestaje popełniać własne. Najważniejsze jest dla niego to, że umie wyciągać wnioski z wszystkiego, co dzieje się w jego nabierającym tempa życiu. Uczy się patrzeć i widzieć rzeczy takimi, jakimi są a nie jakimi chciałby je widzieć, jednocześnie dostrzegając coraz więcej zależności, w które wie, że będzie musiał wejść chcąc osiągnąć postawione sobie cele.
Przekonuje się na własnej skórze, że lepiej być zapobiegliwym, aby potem nie czuć rozgoryczenia, kiedy dzieje się to, czemu mógł zapobiec; te sytuacje są najtrudniejszymi porażkami do przyjęcia..., jak rozwód.
ira
Każda porażka sprawia, że rodzi się w nim gniew, ale tylko te poniesione na polach życia osobistego sprawiają, że jest silniejszy i bardziej wyniszczający; prowadzą do zapomnienia, w którym czterdziestodziewięcioletni Anton przestaje panować nad sobą, ale nie przekroczył nigdy granicy zza której wie, że nie będzie powrotu. Umie jeszcze w ostatniej chwili powściągnąć się i woli pospiesznie wyjść wtedy trzaskając drzwiami, niż zrobić to, czego mógłby później żałować. Tylko on wie jednak jak wiele kosztuje odreagowanie tego wszystkiego i czasami nawet dziesiątki mil na autostradzie nie są w stanie wyciszyć Antona tak jak kiedyś uspakajały obejmujące ciasno jego szyję kobiece ramiona.
patientia
Cierpliwy jest tylko, kiedy zaczyna mu na czymś zależeć. Wtedy potrafi czekać i znosić wiele z zachowań, na których na co dzień nie znalazłby w sobie przyzwolenia. Bo, o ile cel jest ważny dla niego, Anton jest w stanie znieść obelgi i skargi, mimo że mogłyby być kompletnie bezpodstawne. Im bardziej mu zależy, tym więcej może poświęcić. Tylko czas oczekiwania jest też jednocześnie czasem wiecznej kalkulacji, od których w normalnych sytuacjach stara się uciekać jak najdalej, bo one prowokują Antona do postępowania wbrew przyjętym zasadom a to nie kończy się przeważnie najlepiej i odkąd pamięta wolał grać w otwarte karty.
luxuries
Uciekanie się do nieczystych zagrań jest ostatecznością, której stara się unikać — w przeciwieństwie do nieczystych myśli, którymi zajmuje samotne wieczory. Kobiety były słabością dziesięcio-, dwudziesto- i trzydziestoletniego Antona tak jak są jego słabością teraz, ale na każdym z etapów życia dzielonego na dekady ta słabość objawiała się inaczej.
Dopóki był dzieckiem jedyną kobietą w jego życiu była matka, o której jasnych, ciepłych dłoniach marzył przed zaśnięciem i czasami spełniał się jego sen na jawie, kiedy przychodziła, aby pogłaskać go po głowie albo przytulić przed snem.
Już wtedy czuł, że jego pragnienie jest złe, mimo że było jedynie niewinnym dziecięcym marzeniem.
castitas
Szybko przekonał się, że niewinność nie jest wartościowa w obecnym świecie, a mimo to — wbrew wszystkiemu co mówi, stara się zachować jej część w sobie tak, jak próbuje nie zatracić dziecięcej szczerości i radości, bo one pomagają Antonowi przetrwać najtrudniejsze momenty, w których znajduje się najczęściej na zakręcie. Dziwi się kobietom dziwiącym się jemu, kiedy po kilku miło spędzonych godzinach zamawia im taksówkę mającą odwieźć je do ich — nie jego — mieszkań, ale o ile nie odpuszcza niezobowiązujących flirtów, nie był nigdy skłonny do zdrady.
Tylko, że dla czterdziestodziewięcioletniego Antona „zdrada” to zaangażowanie emocjonalne a nie zaspokojenie fizycznych potrzeb — to nie sprawia, że musiałby unikać własnego spojrzenia, kiedy będzie patrzeć w lustro, nie poznając odbijającego się w nim Antona.
invidia
Jedynym czego mógłby zazdrościć innym był odkąd pamięta spokój ducha — Anton nie zaznał tego stanu chyba nigdy jeszcze i czuje nieprzyjemne ukłucie za każdym razem, kiedy zdaje sobie sprawę, że życie przecieka mu przez palce, chociaż pozornie stara się wycisnąć z każdego, jednego dnia jak najwięcej. Najbardziej zazdrości tych wszystkich domów, w których mężowie wracają do żon, do dzieci im poświęcając czas. Uczuć, z których tamci mężowie powinni być dumni doceniając to, co mają i czym on cieszyłby się dzień w dzień dziękując losowi, bo nie ma nic gorszego niż wracanie do pustych ścian i dzwoniącej w uszach ciszy, którą ciężko znieść.
agape
Czterdziestodziewięcioletni Anton wie czego pragnie najbardziej w życiu; na każdym jego etapie chciał zawsze jedynie uczucia, na którym mógłby polegać, w którym mógłby się zatracić i odsłonić. W którym mógłby znaleźć ukojenie i spokój, o którym marzy od dawna. Dla tego jednego uczucia, jeśli byłoby tylko odwzajemnione, jest w stanie poświęcić wiele, jeśli nie wszystko i zaprzedać siebie. Jest w stanie zaprzeć się tego, w co wierzy byleby w końcu móc w odpowiedzi na swoje wyznanie usłyszeć zapewnienie, że nie tylko kocha, ale i jest kochany.
I kärlek, amor, agape, liebe, ljubow, amour; jedno słowo oczekiwane w napięciu, które nie pojawiając się pozbawia Antona dzień w dzień nadziei.