eloise laia harlandBruna Marquezine
informacje o postaci
05/05/1994 | NY
bronx
panna
hetero
ona/ jej
aktorka
Hudson Artists Agency/ teatr/ telewizja
wyższe
$$$$
prywatne
LOVE IS IN THE AIR
bronx
panna
hetero
ona/ jej
aktorka
Hudson Artists Agency/ teatr/ telewizja
wyższe
$$$$
prywatne
LOVE IS IN THE AIR
freeform
what luck. what a fucking curse.
Dzieciństwo w domu pełnym miłości i troski wypada wspominać jedynie pozytywnie. Dodajmy do tego także majątek Harlandów, który pozwalał na spełnianie każdej zachcianki, dawał swobodę i szansę na najlepszy start w dorosłość. Eloise nie mogła narzekać, nie chciała narzekać i dodawać matce kolejnych zmartwień. Cieszyła się z każdego kolejnego wyjazdu, z każdego kolejnego prezentu, a także sumiennie wykonywała swoje obowiązki. Uczęszczała na lekcje dodatkowe i uczyła się rzeczy, które być może nigdy jej się nie przydadzą. Ciągle jednak miała wrażenie, że czegoś jej brakuje. Rodzice chętnie podarowaliby jej gwiazdkę z nieba, a to wciąż nie było to. Brakowało jej zwykłego dzieciństwa pełnego siniaków, zabaw z rówieśnikami i poznawania świata na własnej skórze. Z jednej strony zdawała sobie sprawę ze swojego szczęścia, a z drugiej miała wrażenie, że jej nazwisko było jej przekleństwem.
if you're drunk on life, babe i think it's great
Z każdym kolejnym rokiem przekonywała się, że nie jest tak źle. Zajęcia dodatkowe sprawiły, ze teraz lepiej radziła sobie w szkole. Miała dobre oceny bez większego przykładania się do nauki. Dla jej rodziców liczyły się tylko dobre oceny, odpowiednie zachowanie i uczęszczanie na wybrane przez nich zajęcia. Do czasu gdy wywiązywała się z tych obowiązków, nie oczekiwali od niej niczego więcej i nie zabraniali jej praktycznie niczego. Czas wolny mogła wykorzystywać, tak jak tylko sobie życzyła. Zapisała się do szkolnego koła teatralnego, co zdecydowanie nie spodobało się jej ojcu. Od samego początku powtarzał, że nie może się skupiać na głupotach. Zabraniał jej spotkań z niektórymi rówieśnikami, oglądania głupich bajek i programów, które niczego jej nie uczyły. Wmawiał jej, że będzie jego następczynią, że przejmie po nim kancelarię. Eloise od samego początku broniła się przed pomysłami ojca i coraz odważniej chodziła swoimi ścieżkami. Najlepiej czuła się na korcie i na deskach teatru, w którym wystawiali swoją pierwszą sztukę w ramach szkolnego teatru. Nie mogła zapomnieć uczucia, które towarzyszyło jej gdy kurtyna się rozsunęła, a ciepłe światło reflektora otuliło jej ciało. To był jej cel - chciała spędzić w teatrze resztę swojego życia. Od tego momentu faktycznie rozkoszowała się życiem. Zdobyła nowych znajomych, chodziła na próby, na pierwsze castingi, a na końcu stawała na środku sceny i grała zgodnie ze scenariuszem. Eloise wiedziała, że nie może odpuścić innych obowiązków, więc szkołę skończyła z jednymi z najlepszych wyników. Ojciec, widząc jej poświęcenie postanowił zaakceptować plany zawodowe Eloise. Wierzył jednak, że jeśli ma być aktorką, to powinna mieć na to papier. Zapłacił za kursy, zajęcia i studia. To właśnie ojciec pojawiał się na każdej premierze, to właśnie ojciec oglądał każdy serial, w którym pojawiała się nawet w roli drugoplanowej. Ojciec był jej największym fanem i wierzył, że może faktycznie odnieść sukces. Sama Eloise też w to wierzyła, a przynajmniej do czasu gdy przestała przechodzić kolejne etapy na castingach. Nie wiedziała czym jest to spowodowane, ale obudziła się nagle z kilkoma dolarami w portfelu i bez pomysłu na siebie. Ojciec wspomógł ją finansowo i załatwił jej kontakt z jedną z lepszych agencji, która miała wynieść jej karierę na najwyższy poziom. Szybko okazało się, że skupiają się bardziej na serialach i filmach niż na teatrze. Eloise przyjmowała kolejne role, ale czuła jak coś w niej umiera.
the past, and the future merge to meet us here.
Przeszłość i teraźniejszość nagle zaczęły jej się zlewać w jedno. Znowu była mała Eloise, która miała wszystko, a czuła jakby omijało ją coś najistotniejszego. Nie nauczyła się życia, nie spełniała oczekiwań ojca i czuła się, jakby znowu, musiała zapisać się na dodatkowe zajęcia by był dumny. Próbuje to jakoś rozwiązać, ale wie, że jedynym wyjściem będzie znów stanąć na scenie. Nie mogła sobie pozwolić na utratę pracy, nie mogła odejść z agencji, bo tylko tak zarabiała na życie i były to całkiem niezłe pieniądze. Wszystko wskazywało na to, że przyszłość będzie taka jak całe jej życie do tej pory.
Dzieciństwo w domu pełnym miłości i troski wypada wspominać jedynie pozytywnie. Dodajmy do tego także majątek Harlandów, który pozwalał na spełnianie każdej zachcianki, dawał swobodę i szansę na najlepszy start w dorosłość. Eloise nie mogła narzekać, nie chciała narzekać i dodawać matce kolejnych zmartwień. Cieszyła się z każdego kolejnego wyjazdu, z każdego kolejnego prezentu, a także sumiennie wykonywała swoje obowiązki. Uczęszczała na lekcje dodatkowe i uczyła się rzeczy, które być może nigdy jej się nie przydadzą. Ciągle jednak miała wrażenie, że czegoś jej brakuje. Rodzice chętnie podarowaliby jej gwiazdkę z nieba, a to wciąż nie było to. Brakowało jej zwykłego dzieciństwa pełnego siniaków, zabaw z rówieśnikami i poznawania świata na własnej skórze. Z jednej strony zdawała sobie sprawę ze swojego szczęścia, a z drugiej miała wrażenie, że jej nazwisko było jej przekleństwem.
if you're drunk on life, babe i think it's great
Z każdym kolejnym rokiem przekonywała się, że nie jest tak źle. Zajęcia dodatkowe sprawiły, ze teraz lepiej radziła sobie w szkole. Miała dobre oceny bez większego przykładania się do nauki. Dla jej rodziców liczyły się tylko dobre oceny, odpowiednie zachowanie i uczęszczanie na wybrane przez nich zajęcia. Do czasu gdy wywiązywała się z tych obowiązków, nie oczekiwali od niej niczego więcej i nie zabraniali jej praktycznie niczego. Czas wolny mogła wykorzystywać, tak jak tylko sobie życzyła. Zapisała się do szkolnego koła teatralnego, co zdecydowanie nie spodobało się jej ojcu. Od samego początku powtarzał, że nie może się skupiać na głupotach. Zabraniał jej spotkań z niektórymi rówieśnikami, oglądania głupich bajek i programów, które niczego jej nie uczyły. Wmawiał jej, że będzie jego następczynią, że przejmie po nim kancelarię. Eloise od samego początku broniła się przed pomysłami ojca i coraz odważniej chodziła swoimi ścieżkami. Najlepiej czuła się na korcie i na deskach teatru, w którym wystawiali swoją pierwszą sztukę w ramach szkolnego teatru. Nie mogła zapomnieć uczucia, które towarzyszyło jej gdy kurtyna się rozsunęła, a ciepłe światło reflektora otuliło jej ciało. To był jej cel - chciała spędzić w teatrze resztę swojego życia. Od tego momentu faktycznie rozkoszowała się życiem. Zdobyła nowych znajomych, chodziła na próby, na pierwsze castingi, a na końcu stawała na środku sceny i grała zgodnie ze scenariuszem. Eloise wiedziała, że nie może odpuścić innych obowiązków, więc szkołę skończyła z jednymi z najlepszych wyników. Ojciec, widząc jej poświęcenie postanowił zaakceptować plany zawodowe Eloise. Wierzył jednak, że jeśli ma być aktorką, to powinna mieć na to papier. Zapłacił za kursy, zajęcia i studia. To właśnie ojciec pojawiał się na każdej premierze, to właśnie ojciec oglądał każdy serial, w którym pojawiała się nawet w roli drugoplanowej. Ojciec był jej największym fanem i wierzył, że może faktycznie odnieść sukces. Sama Eloise też w to wierzyła, a przynajmniej do czasu gdy przestała przechodzić kolejne etapy na castingach. Nie wiedziała czym jest to spowodowane, ale obudziła się nagle z kilkoma dolarami w portfelu i bez pomysłu na siebie. Ojciec wspomógł ją finansowo i załatwił jej kontakt z jedną z lepszych agencji, która miała wynieść jej karierę na najwyższy poziom. Szybko okazało się, że skupiają się bardziej na serialach i filmach niż na teatrze. Eloise przyjmowała kolejne role, ale czuła jak coś w niej umiera.
the past, and the future merge to meet us here.
Przeszłość i teraźniejszość nagle zaczęły jej się zlewać w jedno. Znowu była mała Eloise, która miała wszystko, a czuła jakby omijało ją coś najistotniejszego. Nie nauczyła się życia, nie spełniała oczekiwań ojca i czuła się, jakby znowu, musiała zapisać się na dodatkowe zajęcia by był dumny. Próbuje to jakoś rozwiązać, ale wie, że jedynym wyjściem będzie znów stanąć na scenie. Nie mogła sobie pozwolić na utratę pracy, nie mogła odejść z agencji, bo tylko tak zarabiała na życie i były to całkiem niezłe pieniądze. Wszystko wskazywało na to, że przyszłość będzie taka jak całe jej życie do tej pory.